malaczarnaikona
Ela Prochowicz
16/09/2011

Królowa damskiej szafy

„Ubieranie kobiety to nie jest męska sprawa. Oni ubierają je źle, ponieważ nimi gardzą” stwierdziła w pewnym momencie swojego życia Coco Chanel. I wymyśliła „małą czarną”

Kreacja ta ma niespełna sto lat, a chyba żadna z nas nie wyobraża sobie bez niej życia. Pasuje na każdą okazję, można ją założyć zarówno na spotkanie biznesowe, jak i na wytworną kolację.

Ford w garderobie
„Mała czarna” to krótka, prosta sukienka, która swoje życie zaczęła w latach dwudziestych XX wieku. Jej pojawienie się zawdzięczamy nikomu innemu, jak królowej mody – Coco Chanel. Magazyn Vogue określił swego czasu tę sukienkę nazwą „Ford”, ponieważ tak jak samochody Henry’ego Forda była ona szeroko dostępna i w jednym kolorze.

Sukienka Chanel, kiedy wchodziła na rynek, została zaprojektowana w taki sposób, aby nie było na niej widać żadnych plam i aby każda kobieta, niezależnie od sylwetki, wyglądała w niej dobrze.

To podstawa każdej damskiej szafy. Może służyć jako baza, po połączeniu jej z ciekawymi dodatkami: marynarką, szalem, biżuterią, odpowiednimi butami czy zwykłym sweterkiem, otrzymujemy za każdym razem zupełnie nową kreację.

To, że dziś nie wyobrażamy sobie życia bez kawałka czarnego materiału, zawdzięczamy, poza Coco Chanel, m.in. Audrey Hepburn, która błyszczała na ekranie w „Śniadaniu u Tiffanego” właśnie w „małej czarnej”. Ale zanim do tego doszło…

Cały materiał o małej czarnej znajdziecie w najnowszym, VI numerze EksMagazynu – dostępny jest w Empikach w całej Polsce, oraz w elektronicznym wydaniu tutaj.

malaczarnaikona
malaczarnaikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.