EksMagazyn: Jak się zmieniało podejście do masturbacji w ciągu ostatnich 20 lat?
Prof. Zbigniew Lew Starowicz: Przez 200 lat w Europie toczono wojnę z masturbacją. Łącznie z zabiegami chirurgicznymi. Potem zrobiło się zamieszanie poglądów wokół takiego zachowania człowieka. Współcześnie traktuje się masturbację jako aktywność nieproblemową. Zachowanie zastępcze kiedy nie prowadzi się życia seksualnego. Przypuśćmy, że mamy taką sytuację. Jest wdowa, która straciła męża i nie uprawia seksu. Czy z tego powodu ma pić brom? Masturbacja przynosi jej ulgę.
Czy poczucie winy u osób masturbujących się jest powszechne?
Jest coraz rzadsze. Głównie ze względu na internetową edukację na ten temat i poprzez lektury. Obecnie masturbacja postrzegana jest jako pewna niepatologiczna faza w rozwoju człowieka. W moim gabinecie jest coraz mniej pacjentów, którzy mają przez onanizowanie się poczucie winy. Kościół też zrobił postęp w tym temacie. Spowiednicy są szkoleni, aby nie podchodzili do tematu samozaspokoajania się tak restrykcyjnie. W rezultacie wizyty w konfesjonale coraz mniej stresują pacjentów.
Jak groźne może być uzależnienie od masturbacji?
Nawet długoletnia masturbacja nie będzie miała wpływu, na przykład na rozpoczęcie życia seksualnego. Problem leży gdzie indziej. Jeśli odbywa się podczas oglądania pornografii wówczas można uzależnić się od takiej formy. Taka osoba tego, co widzi na ekranie, oczekuje później w życiu. Masturbacja jest problemem tylko wtedy, kiedy ma charakter patologiczny. A za taką uważa się ją, gdy są to zachowania zagrażające życiu lub zdrowiu, np. z użyciem niebezpiecznych narzędzi, które osobie masturbującej się sprawiają ból.
Kto ma więcej odwagi przyznać, że się masturbuje – kobiety, czy mężczyźni?
Zdecydowanie mężczyźni. Kobiety nadal czują wstyd. Taka sytuacja wynika z tradycyjnego wychowania. Poza tym, jesteśmy konserwatywnym krajem. Taka sytuacja u nas nie jest zaskoczeniem.
Czy Polacy umieją traktować masturbację, jako swego rodzaju grę wstępną?
U nas nie ma tego modelu takiej obyczajowości.
Fragment materiału pochodzi z najnowszego wydania EksMagazynu. Cały artykuł znajdziecie w 15. numerze EksMagazynu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.