O tym, że wysokie obcasy od lat budzą spory nie trzeba nikogo przekonywać. Wielu lekarzy wini szpilki za zły stan zdrowia noszących je kobiet. Buty na obcasie przyczyniają się do odcisków, powstawania żylaków, obwiniane są też za problemy z kręgosłupem, szwedzcy naukowcy postawili nawet kilka lat temu tezę, jakoby noszenie szpilek zwiększało ryzyko schizofrenii.
Teraz jednak przyszła kolej na obronę tego rodzaju obuwia. Włoska lekarka, która nie kryje, że sama jest miłośniczką szpilek sprawdziła szkodliwość obcasów. Zbadała 66 kobiet przed 50 rokiem życia. Zauważyła, że te panie, które chodziły w butach na obcasie w wysokości 5 cm miały tak samo dobrą sylwetkę jak te kobiety, które preferują pozbawione wzniesień trampki. Jednak te lubiące podwyższenia, mają jednocześnie mniejszą aktywność elektryczną mięśni miednicy. Co to oznacza? Nie mniej nie więcej to, iż dzięki obcasom ułożenie owych mięśni jest optymalne, co korzystnie wpływa na ich siłę i zdolność kurczenia się.
A dr Cerutto wie, że mięśnie miednicy są dla kobiet niezwykle istotne. Zwłaszcza, jeśli mówimy o życiu seksualnym. Biorą mianowicie udział w akcie seksualnym i podtrzymują ważne organy, jak pęcherz moczowy, jelita oraz macicę. Niestety, często ulegają osłabieniu po ciąży i porodzie oraz w miarę starzenia się. Istnieją ćwiczenia, które mogą poprawić umięśnienie dna miednicy, ale wysokie obcasy mogą być dla nich alternatywą – twierdzi Włoszka.
źródło: PAP Nauka w Polsce
CytujSkomentuj
obcasy pewnie podnoszą jakość seksu – kobiety wyglądają w nich lepiej, więc i szanse na seks rosną