Powszechnie przyjęło się uważać, że seks to rozrywka dla młodych, a u starszych to najwyżej temat do wspomnień. Bzdura! Przynajmniej biorąc pod uwagę wszystkie dostępne kohortowe badania Amerykanów, którzy nawet po osiemdziesiątce nie rezygnują z seksu. Przeświadczenie o związku seksu z młodością to efekt naszej kultury, która promuje młodość właśnie, a potrzebami (i radościami!) starszych niekoniecznie się przejmuje.
Z kolei badania wskazujące na spadek aktywności seksualnej wraz z wiekiem wcale nie są jednoznaczne w interpretacji. Nie ulega wątpliwości, że sprawność fizyczna i ogólny stan zdrowia pogarszają się znacząco wraz z kolejnymi dekadami w metryce, a jednak nie oznacza to, że seks jest gorszy.
Przeciwnie, seks okazuje się lepszy – jak wskazuje na podstawie swoich badań prof. Robert Krueger z University of Minnesota – wraz z wiekiem. Stosunki są co prawda rzadsze, za to ich jakość wcale nie musi być niższa.
Przeciwnie, jeśli weźmiemy pod uwagę osoby w stałych związkach, aktywne seksualnie, ich doświadczenia zwykle poprawiają się z wiekiem. Zespół badawczy z Minnesoty sugeruje, że to efekt poznawania nawzajem swoich potrzeb seksualnych i „poszerzanie strefy przyjemności”.
By dojść do takich wniosków posłużyli się bardzo złożonym badaniem satysfakcji z życia, prowadzonym na 6 tys. osób przez aż 18 lat. Dało to możliwość sprawdzenia, jak zmienia się zadowolenie z seksu wraz z postępującym procesem starzenia.
Okazuje się, że po uwzględnieniu innych czynników (ogólna aktywność seksualna, deklarowany wysiłek wkładany w seks, częstotliwość stosunków, itd.) to starsze osoby są bardziej zadowolone ze swojego życia seksualnego. Choć częstotliwość jednoznacznie spada, to jakość życia seksualnego może najwyraźniej się poprawić.
Czy powinno nas to dziwić? Niekoniecznie, przecież zaawansowany wiek nie oznacza tylko końca młodości, ale też bogactwo doświadczenia życiowego, również w łóżku. Tak, jak można być profesorem na uczelni czy doświadczonym menadżerem, tak i w sypialni starsze osoby mogłyby pewnie niejednego nauczyć młodszych…
Źródło: Sexual Quality of Life and Aging: A Prospective Study of a Nationally Representative Sample
CytujSkomentuj
Nie ma w tym chyba niczego za bardzo odkrywczego Mam na myśli to, że jak sie z kimś jest jakiś dłuższy czas, to się taką drugą osobę poznaje z każdej strony i w każdej strefie życia, to i w tej seksualnej jakoś się człowiek dociera A jak znamy swoje potrzeby i nie krępujemy się o nich mówić i jasno je komunikować, to i zadowolenie ze współpracy w danej dziedzinie większe, prawda? Czego i Panstwu życzę