Eksmagazyn.pl

Jeden dzień jest podobny do drugiego, gonią nas obowiązki. Zawsze brakuje na coś czasu, a zwłaszcza na przyjemności. Zdeterminowane życiem codziennym stajemy się podenerwowane, zestresowane i bez chęci do robienia czegokolwiek. Urlop na jaki możemy sobie pozwolić, to tylko chwilowy odpoczynek od jednego etatu. Naszym drugim etatem są przecież obowiązki poza pracą zawodową.

Wtedy zaczynamy konkretne porządki w domu, nadrabianie zaległości w prasowaniu , myciu okien i zamiast w końcu odpocząć, znów wracamy do pracy kompletnie wypompowane.

Co innego jeśli stać nas na prawdziwe wakacje, leżenie pod palmami i picie drinków z palemką w basenie. Choć i tam coraz częściej wybieramy się ze służbowym laptopem, żeby nic ważnego nam przypadkiem nie umknęło…

Istnieje jednak sposób na ekspresowe naładowanie akumulatorów. Darujmy sobie porządki, zaległości i inne przyziemne sprawy. Żadna z nas nie jest idealna, dom to nie muzeum, poświećmy chociaż jeden dzień tylko dla siebie.

Nie potrzeba na to naprawdę wiele kasy, a przyjemność i skuteczność w 100 proc. gwarantowana. Zafundujmy sobie „dzień egoistki” czyli dzień poświęcony tylko samej sobie. Wariantów jest wiele. Można spotkać się z przyjaciółką i w końcu spokojnie poplotkować… Można wybrać się na zakupy nie wydając fortuny. Poszperać na wyprzedażach, pochodzić po szmatach. Same zakupy to rozkosz, a dodatkowa satysfakcja to niskie ceny. Można wybrać się na aerobik, do siłowni, na basen, pójść pobiegać. Obowiązkowo z wyłączoną komórką!

Masz ochotę posiedzieć w domu i nigdzie nie wychodzić? To twój wybór, tylko nie zabieraj się za żadne prace domowe. Przeleż cały dzień na kanapie z ulubioną książką, na którą zwykle brakuje ci czasu. Pooglądaj ulubione filmy. Jeśli na co dzień opiekujesz się domem, pamiętaj, że świat się nie zawali, jeśli raz nie będzie ugotowanego obiadu. Uświadom sobie, że tobie też się coś od życia należy. Często zdarza się tak, że myślimy o wszystkich i wszystkim dookoła, tylko nie o sobie. A to dość ważna osoba…