Mężczyzna wciąż tkwi w strukturalnej pułapce niewystarczająco rozwiniętych mechanizmów godzenia różnych ról w miejscu pracy bądź w lokalnej społeczności, a te wynikają z tradycyjnego i silnie wbudowanego w świadomość modelu funkcjonowania rodziny oraz ekonomicznej presji.
Stereotyp rządzi
Mężczyźni, tak jak kobiety, padają ofiarami kulturowych i społecznych stereotypów. Siła oddziaływania stereotypów jest bardzo duża, są one odporne na zmiany, zbytnio upraszczają rzeczywistość oraz ograniczają możliwość indywidualnych osób. „Mężczyznom przypisuje się cechy (…) takie jak: niezależność, dominacja, ambitne dążenie do celu, samodzielność, racjonalność i logika, powściągliwość i opanowanie, atrakcyjność myślenia, aktywność, stanowczość i łatwość decydowania oraz skuteczność w działaniu, chłód emocjonalny, agresywność, nieczułość”.
Zgodnie ze stereotypowym obrazem mężczyźni mają być wzorowymi głowami rodziny, odpowiedzialnymi za jej utrzymanie oraz podtrzymywanie bądź podwyższanie standardu życia, nawet jeśli miałoby się to dziać kosztem życia prywatnego czy czasu poświęcanego żonie i dzieciom.
Polska typowa
Najczęściej w Polsce występuje typowy model rodziny, który opiera się na podwójnym obciążeniu kobiet obowiązkami zawodowymi i rodzinnymi. Mężczyzna natomiast odpowiedzialny jest głównie za kwestie finansowe, czego konsekwencją jest jego mniejsze zaangażowanie w codzienne domowe obowiązki i życie rodziny. Gdy mężczyznom zadano pytanie: „kim jestem?” w przeważającej większości odpowiadali, że człowiekiem (34,3 %), kolejnymi identyfikacjami są bycie mężem (28,5%) i mężczyzną (14,3%). Mężczyźni czują się również Polakami, a dopiero na piątym miejscu ojcami (7,9%).
Z badań wykonanych w ramach prac nad projektem „Godzenie ról rodzinnych i zawodowych kobiet i mężczyzn” wynika, że w modelu tradycyjnym na rolę mężczyzny w życiu rodzinnym i zawodowym największy wpływ ma funkcjonowanie na rynku pracy, dysproporcje w zarobkach partnerów, sytuacja ekonomiczna gospodarstw domowych oraz brak wsparcia instytucjonalnego ze strony państwa. Sytuacja ekonomiczna rodziny często powoduje, że podziału obowiązków domowych po prostu nie ma. Ogromna dysproporcja w zarobkach obojga płci sprawia, że w przypadku wyższej konieczności – rezygnacji z pracy jednego z małżonków – najczęściej na barki mężczyzny spada utrzymanie rodziny.
Wynika to z chłodnej kalkulacji: łatwiej zrezygnować z niższych zarobków kobiety i, nawet kosztem obniżenia standardu życia, żyć z wyższej pensji mężczyzny. Wybór jest wymuszony warunkami na rynku pracy. – Taka sytuacja nie pozostaje bez wpływu na funkcjonowanie rodziny. Podobnie jak kobiety, mężczyźni stają się ofiarami myślenia stereotypowego. Zarówno otoczenie, jak i pracodawca, postrzegają go jako głównego żywiciela rodziny, a co za tym idzie przyznają mu większą dyspozycyjność i uniwersalność. Mężczyzna staje się przez to atrakcyjniejszym pracownikiem. – twierdzi Maja Branka, ekspert z firmy szkoleniowej Idea Zmiany.
W domu – kobieta
Jednocześnie kobieta przejmująca całość obowiązków domowych wypiera z tego obszaru mężczyznę, a ten, wypychany poza nawias, poświęca się pracy zawodowej. Z drugiej strony niska aktywność zawodowa kobiet wymusza jej zwiększenie w przypadku płci przeciwnej. Podobne są konsekwencje dysproporcji w zarobkach – niskie wynagrodzenie pracy kobiety sprawia, że rodzina traktuje pracę mężczyzny priorytetowo, jednocześnie odciążając go w obowiązkach domowych. Funkcjonowanie zawodowe i rodzinne małżonków jest ze sobą ściśle skorelowane.
Jednak nie zawsze czynnik ekonomiczny ma wpływ na niski stopień zaangażowania mężczyzn w domowe obowiązki. Mężczyźni czasami celowo chcąc uniknąć prac domowych, biorą na siebie więcej obowiązków zawodowych, zwiększają czas pracy. Bliskim tłumaczą, że przecież oni zapewniają byt rodzinie i jest to koniczne. Często też mężczyźni nie pomagają w domowych obowiązkach nawet, gdy nie mają pracy zawodowej, tradycyjnie przypisując tę rolę kobiecie – ich zdaniem prace domowe nie są po prostu naturalnym zajęciem mężczyzny.
Nadmierna praca kosztem życia rodzinnego niesie ze sobą szereg negatywnych skutków. Relacje między małżonkami ulegają zaburzeniu. Mężczyźni, którzy na co dzień nie zastanawiają się nad kondycją związku i swoją w nim pozycją przyznają, że dopada ich zmęczenie i frustracja z powodu zredukowania ich roli do zarabiania pieniędzy na utrzymanie rodziny oraz rozpadu więzi z dziećmi i żoną. W skrajnych przypadkach dochodzi do sytuacji, w których dzieci nie rozpoznają swoich ojców, bo spędzają z nimi zbyt mało czasu. – Znowelizowany kodeks pracy wprowadza urlop ojcowski, który oprócz tego, że jest narzędziem pośrednio wspomagającym aktywność kobiet na rynku pracy przyczynia się do zmiany stereotypowego postrzegania roli ojca we wczesnej fazie rozwoju dziecka –mówi dr Elwira Gross-Gołacka, Dyrektor Departamentu Analiz Ekonomicznych i Prognoz w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej.
Badania przeprowadzone w ramach projektu pokazują, że choć rzeczywistość nie jest optymistyczna, gdyż w polskim społeczeństwie przeważa model rodziny typowej, w którym tracą wszyscy, to znaczna część ankietowanych opowiedziała się za potrzebą większego zaangażowania mężczyzn w wypełnienie obowiązków domowych. Na poziomie deklaracji aż 63% mężczyzn i 73% kobiet jest zdania, że niezależnie od sytuacji mężczyzna powinien być bardziej obecny w życiu codziennym rodziny.
Tego typu myślenie stanowi bardzo dobry grunt do wypracowania modelu partnerskiego, w którym zyskuje cała rodzina, również mężczyzna. Partnerski system funkcjonowania rodziny polega na dzieleniu się obowiązkami domowymi przez członków rodziny, którzy uzupełniają się i pomagają sobie nawzajem. Jednak oprócz chęci, bardzo ważne w budowaniu modelu partnerskiego jest wsparcie instytucjonalne, dostępność żłobków i przedszkoli oraz edukacja społeczna.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.