W tym czasie mężczyzna jest bardziej wrażliwy, dlatego partnerka nie powinna z niego kpić, nawet w żartach. Jeśli ma on ochotę udać się do kosmetyczki czy zafarbować siwe włosy, to należałoby go wesprzeć, a nawet zachęcić – o kryzysie wieku średniego u panów rozmawiamy z psychologiem i seksuologiem Danielem Cysarzem.
EksMagazyn: Kiedy mężczyzna zaczyna marzyć o czerwonym ferrari?
Daniel Cysarz, psycholog i seksuolog: Myślę, że mężczyzna w każdym wieku marzy o takim samochodzie. A mówiąc serio, czuję, że rozmowa będzie dotyczyła kryzysu wieku średniego… Bo zwykle dopiero wtedy jest nas stać na czerwone ferrari, a patrząc może realniej – czerwonego volkswagena albo skodę. Ten czas bywa nazywany też wiekiem świra i często służy do ironicznego wytłumaczenia zachowania dojrzałego mężczyzny, który nagle zostawia rodzinę, zmienia pracę i jeszcze zaczyna umawiać się z jakąś dwudziestolatką.
Czyli za autem idzie zwykle marzenie o młodszej kobiecie…
Często tak bywa, bo niby wszystko jest jak dawniej, a jednak z dnia na dzień mężczyźnie przestaje pasować to, na co pracował przez kilkanaście lat. Nagle chciałby przenieść się gdzieś indziej i stać się kimś innym. Mężczyzna, dusząc w sobie pragnienia, zaczyna się zachowywać jak znerwicowany, sfrustrowany i nieczytelny w swoich zamiarach tygrys w przyciasnej klatce, miotający się tam i z powrotem. Ten syndrom tak naprawdę dotyka połowy populacji panów między 35 a 45 rokiem życia, jednak nie tylko kobiety, ale i sami “zainteresowani” mogą tego nie zauważyć, bo według badań tylko u 1 na 4 panów kryzys przyjmuje formę gwałtowną i skrajną. A wtedy wypasiony sportowy samochód jest już nieodzownym atrybutem. Taki samochód jest wyznacznikiem statusu, a według skandynawskich badań, kobiety wśród szeregu cech, których poszukują u kandydatów na partnera, jako najważniejszą wskazują wcale nie wygląd, inteligencję czy poczucie humoru, ale status materialny właśnie. Stąd, myśląc logicznie, dobry samochód może być dobrym argumentem dla poszukującej bezpieczeństwa (również finansowego) kobiety. Zarówno posiadanie dobrego samochodu, jak i młodszej partnerki, mogą być metodą na podniesienie własnej wartości i pokazanie światu, że mimo wieku nadal stać nas na wiele. Jednak marzenia o młodszej partnerce nie muszą być związane jedynie z chęcią posiadania atrakcyjnej kobiety u swojego boku, ważną rolę mogą odgrywać tutaj uwarunkowania biologiczne i ewolucyjne. Mężczyzna jest płodny praktycznie do końca swojego życia, podczas gdy płodność kobiety jest limitowana przez jej wiek, dlatego gdy partnerka zaczyna wkraczać w wiek menopauzalny, mężczyzna instynktownie może zacząć szukać młodszej i nadal płodnej partnerki. Oczywiście, szukając przygody i wchodząc w romanse, nie zakłada on świadomie, że młodsza partnerka urodzi mu kolejne potomstwo. Jednak mechanizm, który motywuje do tego typu działań, jest wpisany w męski instynkt, co nie oznacza na szczęście, że każdy mężczyzna po czterdziestce będzie szukać młodszej partnerki.
Przekroczenie 40. roku życia naprawdę jest momentem kryzysowym w życiu mężczyzny? Dlaczego?
Czasem ten okres przechodzi niezauważony, przybierając postać znaczącej, ale w sumie niewielkiej odmiany w życiu, jak np.: oddanie się nowemu hobby, zmiana pracy czy zmiana miejsca zamieszkania. Niekiedy jednak pojawia się potężny kryzys, a mężczyzna staje się z dnia na dzień coraz bardziej przybity, wściekły, niezadowolony ze swego wieku, pracy, wyborów życiowych, a nawet partnerki. Czuje się niedowartościowany, nachodzą go stany lękowe, wynikające z przemijania życia. Chcąc poradzić sobie z sytuacją, popada w ekstremum. Jeden otacza się wianuszkiem kochanek, by udowodnić sobie własną męskość i atrakcyjność, inny szuka ucieczki w alkoholu, hazardzie, a nawet w narkotykach. A to wszystko jest najczęściej efektem przemyśleń i wniosków. Bo nagle dochodzi on do wniosku, że mimo iż ma sporo osiągnięć w swoim życiu, to jednak nie wszystko jest idealne, czegoś brakuje, bo zamiast domu jest mieszkanie, zamiast własnej firmy – praca na etacie, a zamiast pięknej żony o wymiarach 90-60-90 – tylko Gośka z rozstępami…
Co dzieje się w głowie pana po 40., który nagle chce zmienić swoje życie?
Myślę, że głównym powodem takiego stanu rzeczy jest narastająca frustracja związana z niezaspokojeniem własnych potrzeb, która zaniedbywana i zagłuszana przez wiele lat ważniejszymi sprawami, może wreszcie uderzyć z ogromną siłą, dewastując zupełnie spokojne i ułożone życie niczego nie spodziewającego się mężczyzny i jego rodziny. Taki mężczyzna jednego dnia może będąc w manii zakładać firmę, planować podróże i szaleć w łóżku, jakby znowu miał osiemnaście lat, a kolejnego dnia może być przybity depresją, nie widząc powodów do dalszego życia i sensu dalszych starań.
Seks z młodszą kobietą jest wówczas udowodnieniem sobie, że nadal jest się pełnowartościowym mężczyzną?
My, mężczyźni, często miewamy w głowie przekonanie mówiące o tym, że na seks zawsze powinniśmy mieć ochotę i zawsze musimy stanąć na wysokości zadania. Stąd seks z młodszą kobietą może być próbą udowodnienia sobie swojej sprawności i męskości, choć trzeba przyznać, że czasem jest to dość desperacki i ryzykowny krok. Bo, o ile ewentualne łóżkowe niepowodzenia w stałych związkach mogą przejść bez echa, to w takim układzie jakiekolwiek niepowodzenie może być przysłowiowym gwoździem do trumny, ale i często powodem do tego, żeby z podkulonym ogonem wrócić do domu, tam gdzie nie musimy już niczego nikomu udowadniać.
Czego boi się starzejący się mężczyzna? Zmiany wyglądu (w końcu tylko Sean Connery starzeje się pięknie), kłopotów w sypialni, upływającego czasu, niezrealizowanych planów?
Myślę, że starzejący się mężczyzna najbardziej boi się, że przestanie być mężczyzną, a zacznie być starszym panem. Współcześni mężczyźni, podobnie jak kobiety, zwracają uwagę na swój wygląd, stąd coraz częściej odwiedzają salony kosmetyczne oraz kliniki chirurgii plastycznej. Wystający brzuszek, pojawiająca się łysina i pierwsze zmarszczki, mogą być powodem do refleksji lub impulsem do działania i walki z czasem. Dlatego nie powinna już tak dziwić wiadomość o wczoraj rozpoczętej życiowej pasji, która potrwa jeszcze przynajmniej rok ze względu na świeżo wykupiony karnet.
Statystki świadczą o tym, że kłopoty ze sprawnością seksualną mogą narastać z wiekiem, jednak czterdziestolatek nie powinien sobie nimi jeszcze zawracać głowy. W tym wieku problemy w seksie należy traktować raczej jako sygnał, że coś innego niepokojącego może dziać się w organizmie np.: nadciśnienie, cukrzyca itp.
Jak kobieta może wówczas wesprzeć? Czy jest to w ogóle możliwe?
W tym czasie mężczyzna szuka potwierdzenia swojej męskości, sprawności i poczucia sprawstwa. Jeśli partnerka jest wtedy w stanie dawać swojemu mężczyźnie sygnały świadczące o tym, że jest nadal pożądany, sprawny, potrzebny i kochany, wtedy nie będzie musiał szukać tych potwierdzeń gdzieś indziej.
Potrzeba dużej wyrozumiałości i miłości, by razem przejść przez ten trudny dla obojga partnerów okres. W tym czasie mężczyzna jest bardziej wrażliwy, dlatego partnerka nie powinna z niego kpić, nawet w żartach. Jeśli ma on ochotę udać się do kosmetyczki czy zafarbować siwe włosy, to należałoby go wesprzeć, a nawet zachęcić. Mężczyzna w kryzysie, jak gąbka chłonie komplementy i sygnały o tym, że wciąż jest atrakcyjny. Warto wtedy pomóc mu przełamać stagnację, pomagając mu się ukierunkować czy zachęcając do podjęcia ryzyka. Wspólne spontaniczne wyjazdy czy szalone noce mogą pomóc mu w odzyskaniu pewności siebie i świeżego spojrzenia na sytuację. Mężczyźni, którzy są w szczęśliwych związkach i spełniają się zawodowo, o wiele łatwiej przechodzą przez ten trudny okres.
Jakie znaczenie ma wówczas seks?
Seks, szczególnie ten w znanej relacji, gdzie mężczyzna czuje się blisko i bezpiecznie, zaczyna w tym czasie zmieniać swoje oblicze. Staje się bardziej spokojny i czuły, jest mniej nastawiony na wynik. Badania pokazują, że aktywne życie seksualne w średnim wieku to nie tylko balsam na serce czy układ krążenia, ale też najlepszy środek na poprawę samopoczucia. To właśnie seks ma zwiększać odporność, zmniejszać ryzyko nowotworów prostaty u mężczyzn, a u kobiet – piersi. Ponadto łagodzi ból i poprawia krążenie. Rozluźnia i rozgrzewa mięśnie. Hamuje migreny i bóle reumatyczne. Relaksuje, odpręża. To jedyny w swoim rodzaju lek na wszystko. Seks jest najlepszym sposobem na przedłużenie młodości, satysfakcji ze związku i wzmocnienia własnej wartości.
Kiedy „kryzys wieku średniego” mija?
Ostatnio pojęcie wieku średniego trochę się zdezaktualizowało, bo dzięki dbaniu o siebie i zdrowemu stylowi życia, żyjemy dłużej. Nie bez kozery mówi się przecież, że „czterdziestka to nowa trzydziestka”. Rośnie poziom edukacji i samoświadomości, a ludzie są w stanie pełniej czerpać przyjemność z życia. Optymizmem napawają również wyniki badań naukowców z Tel Avivu, z których wynika, że „spośród 1500 osób w średnim wieku, biorących udział w badaniu, znaczna większość uważa, że obecnie są bardziej szczęśliwi, zbalansowani i zadowoleni z życia niż 20 lat temu.”
Niestety, mężczyźni przyzwyczajeni są do rozpatrywania wieku średniego jako okresu straty, to zaś często działa jak samospełniająca się przepowiednia, dowiedziono bowiem naukowo, że stan psychiczny w jakim znajduje się człowiek w dużym stopniu warunkuje jego kondycję fizyczną. Te informacje powinny pozwolić nam trochę bardziej optymistycznie spojrzeć na temat kryzysu wieku średniego, bo pomimo tego, że coraz później się on zaczyna, to wcale nie oznacza, że musi trwać odpowiednio dłużej. Znakiem jego końca jest akceptacja tego, co jest i pogodzenie się z samym sobą oraz umiejętność patrzenia w przyszłość. A pożądanym efektem będzie stopniowe przechodzenie z myślenia typu: „wszystko za mną!” na „wszystko przede mną!!!”
Rozmawiała: Karina Maciorowska
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.