Galeria Malta, w ramach ułatwiania życia kierowcom, jeden poziom – zerowy, wyłączyła specjalnie na potrzeby klientek. Jest tam dwieście miejsc parkingowych, na których teraz mogą zatrzymywać się wyłącznie panie. Miejsca są specjalnie oznakowane, tak aby kobiety wiedziały, że ta część ogromnego parkingu jest właśnie dla nich. Obok znajduje się kilka stanowisk dla rodzin – szerszych i przystosowanych do zatrzymywania rodzinnych aut.
Zarząd centrum wyjaśnia, że wszystko po to, aby ułatwić kobietom życie. Bo to one najczęściej wpadają na zakupy do Malty. A pracownicy jakiś czas temu zauważyli, że paniom zdarza się szukać miejsc właśnie na dolnym poziomie. Centrum wyszło więc naprzeciw wymaganiom i potrzebom kupujących.
Wrażenia kobiet są jednak różne. Od zachwytu, po podirytowanie. – Jeżdżę do prawda od czterech lat, ale przyznam, że z parkowaniem zawsze mam problem. Zwłaszcza, kiedy poruszam się większym samochodem, na przykład jakimś kombi – przyznaje Agata, 32-letnia menedżerka w firmie zajmującej się nowymi technologiami. – Dlatego pomysł z dodatkowymi lustrami uważam za strzał w dziesiątkę. Poza tym, jeśli jest jakieś miejsce tylko dla kobiet, można być spokojnym, że nikt nie będzie na nas trąbił, ani pospieszał, co mężczyznom zdarza się dość często – konkluduje.
Ewa, 29-letnia finansistka twierdzi, że pomysł z wydzielaniem miejsc dla kobiet w założeniu jest dyskryminujący. – Czy ktoś robi specjalne miejsca dla mężczyzn? Nie. Po co więc robić to dla kobiet? Między słowami oznacza to – te baby nie umieją parkować, więc oddzielmy je od prawdziwych kierowców, żeby nikomu poza sobą nie zrobiły krzywdy – ironizuje. – Kierowców powinno dzielić się ze względu na umiejętności, na pewno nie na płeć. Brakuje jeszcze tego, żeby zrobić specjalne parkingi dla blondynek – żartuje.
Adam, nauczyciel jazdy w jednej ze stołecznych szkół na pomysł parkingu dla kobiet reaguje uśmiechem. – Też jestem zdania, że kierowca powinien umieć jeździć, bez względu na to, czy jest kobietą, czy mężczyzną. Ucząc kursantów trafiam mniej więcej na taką samą liczbę zdolnych panów, jak i pań, nie ma więc co generalizować – przekonuje. – Ale z drugiej strony, jeśli taki parking ma ułatwiać życie, a nie utrudniać, to nie widzę w tym niczego nie na miejscu – dodaje.
Malta jest pierwsza w Polsce, jeśli chodzi o udogodnienia dla parkowania kobiet. Specjalne strefy dla pań funkcjonują już jednak na świecie. Na przykład w Niemczech, czy w Chinach. W tym jednym z najludniejszych krajów świata można znaleźć takie osobliwości jak różowy parking przed galerią handlową wyposażony w szersze niż standardowe stanowiska.
Z kolei w Seulu, gdzie „babskie parkingi” (oznaczone oczywiście na różowo) również funkcjonują, władze zainwestowały także w przyjazne kobietom taksówki i w naprawę chodników – z myślą o… paniach noszących szpilki.
CytujSkomentuj
Hmmm…z jednej strony chciałoby się powiedzieć, że to dyskryminacja, ale z drugiej…coraz więcej takich parkingów zorientowanych na daną grupę kierowców…na przykład ostatnio pod katowicką Ikeą widziałam kilka miejsc parkingowych z podpisem „dla rodzin z dziećmi”,a w Wa-wie „dla kobiet w ciąży”…w sumie dlaczego nie korzystać czasem z takiego przywileju:)