Postępująca globalizacja i wzrost konkurencji między firmami o międzynarodowym zasięgu to główne powody radykalnego wzrostu znaczenia kompetencji językowych. Obecnie trudno sobie wyobrazić osobę na istotnym stanowisku w dużym przedsiębiorstwie lub korporacji, która potrzebowałaby tłumacza podczas spotkań biznesowych bądź tworzenia ofert, prezentacji. Młody człowiek bardzo wcześnie staje przed wyborem: w jaki język warto zainwestować czas i pieniądze? Przeprowadzone w ostatnim czasie badania rozwiewają te wątpliwości.
Oczekiwania pracodawców pod lupą
Portal ogłoszeniowy Praca.pl sprawdził, które języki są najbardziej pożądane w ogłoszeniach publikowanych przez osoby, poszukujące pracownika. Badanie wskazało wyraźnego lidera – język angielski był wymieniany jako wymóg w 57,% ofert. Drugim najczęściej wymaganym językiem był niemiecki – pojawiał się w 12,2% ogłoszeń. Dużą popularność niemieckiego należy tłumaczyć otwarciem rynku pracy dla Polaków, które miało miejsce w 2011 roku oraz zacieśnieniem współpracy gospodarczej między firmami z obu krajów. Na trzecim miejscu uplasował się język francuski z 4,2%, a dalej język rosyjski – 2% ofert pracy.
Eksperci portalu Praca.pl podkreślają, że coraz większa liczba pracodawców jest zainteresowana zatrudnieniem specjalisty znającego co najmniej dwa języki obce, przeważnie język angielski plus dodatkowy, zależnie od proponowanego stanowiska. Oferty z wymogiem znajomości bardziej egzotycznych języków były marginalne, np. chiński – 0,08%, jednak trzeba tu pamiętać, że taki nabór dotyczy też bardzo wąskiego grona kandydatów.
„Warto podkreślić, że dla pracodawców, którzy wymagają biegłej znajomości języka obcego, coraz bardziej przekonującym dowodem na to, że język opanowany jest przez kandydata w stopniu wystarczającym, będzie nie tylko test czy fragment rozmowy kwalifikacyjnej prowadzony w języku obcym, ale również udokumentowane doświadczenie pracy za granicą bądź w międzynarodowym środowisku” – komentuje Krzysztof Kirejczyk, prezes portalu Praca.pl.
Język obcy dobrą receptą na kryzys?
Warte uwagi badanie przeprowadziła również warszawska szkoła języka EnglishForYou.pl – zapytała ona ponad 260 uczniów m.in. dlaczego podjęli się nauki angielskiego oraz jaki język wybraliby w drugiej kolejności. Co ciekawe, aż 82% respondentów oceniła, że znajomość języka obcego jest dobrą inwestycją w czasach kryzysu ekonomicznego. Najczęściej wybieraną odpowiedzią w kontekście celu nauki była: chęć znalezienia lepszej pracy (33%), dalej: dla własnej satysfakcji (27%) oraz: aby swobodnie komunikować się w trakcie podróży zagranicznych (25%). Ankieta przewidywała również zaznaczenie drugiej opcji (zaprezentowane dane to odpowiedzi 1-szego wyboru). Dużą część osób, które wzięły udział w badaniu stanowili studenci – w ich przypadku proporcje były nieco inne, bo aż 70% z nich wskazało potrzebę znalezienia w przyszłości dobrej pracy jako główny powód nauki (z czego 44% zrobiło to w pierwszej kolejności).
,,W swoim badaniu pytaliśmy również ile języków optymalnie chcieliby opanować respondenci. Dwa języki obce zaznaczyło 53% osób, trzy – 22%, a jeden satysfakcjonowałby 15%. Angielski był zdecydowanie najpopularniejszy (90%), wielu uczniów chce również opanować hiszpański (33%), niemiecki (27%) i francuski (17%)” – mówi Piotr Witkowski z warszawskiej szkoły językowej EnglishForYou.pl.
Języki dla pracy czy rozrywki?
Biorąc pod uwagę niemałe zapotrzebowanie wśród pracodawców na pracowników, władających niemieckim, zainteresowanie tym językiem wśród uczniów szkół językowych wydaje się naturalne. W ogłoszeniach o pracę znacznie rzadziej pojawia się hiszpański, jednak nie rzutuje to popularność tego języka. Niewątpliwie znajomość języków obcych stała się ważnym wyznacznikiem pozycji na rynku pracy, choć niektórzy myślą o nich także w kontekście turystycznym.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.