EksMagazyn: Czy dostęp do silnych leków przeciwbólowych, stosowanych w chorobach nowotworowych, jest w Polsce wystarczający?
Piotr Sałyga, inicjator Fundacji Chustka: Choć jesteśmy nacją w Europie, która korzysta najwięcej z prostych środków typu Panadol, to bierze się u nas pięciokrotnie mniej środków przeciwbólowych z grupy opioidów, niż w całej Unii Europejskiej.
Z czego to wynika?
Pierwszym i głównym powodem jest to, że mocne leki przeciwbólowe nazywane są narkotykami. Takie środki wypisuje się na specjalnej recepcie – do niedawna był to różowy blankiet – obecnie biały, ale zamówienie leku nadal jest trudne i skomplikowane. Jest on przewożony ze specjalną obstawą i zamknięty w sejfie w aptece. Lekarz, który je przepisuje, ma problem, bo jest oceniany z punktu widzenia sprzedaży narkotyków. Jeśli wypisze za dużo recept, będzie miał kontrolę. Oprócz tego, w polskiej świadomości, opium jest traktowane jako coś bardzo złego – jeśli je biorę, automatycznie dostaję etykietkę ćpuna.
Stosowanie takich leków jest bezpieczne?
Opium uzależnia, teoretycznie to prawda, ale z badań wynika, że jeśli ktoś bierze tego typu środki po to, żeby nie czuć bólu, nie ma możliwości uzależnienia. No chyba, że mówimy o uzależnieniu od braku bólu.
Organizm walczący o życie inaczej reaguje na opioidy niż zdrowy człowiek?
Dokładnie tak. Zdarzały się sytuacje, w których lekarze odmawiali morfiny umierającemu w cierpieniach dziecku „żeby się nie uzależniło”. A wiadomo było, że 2-3 tygodnie ono pożegna się ze światem. Żyjemy w kraju absurdu! Najtańszym sposobem na umieranie jest odejść we własnym domu. Państwo nie płaci wtedy za łóżko, opiekę itd. Na zdrowy rozsądek, system powinien wspierać ludzi, którzy idą w tym kierunku. Otóż nie. Nie można mieć silnych środków przeciwbólowych w hospicjum domowym, bo to są narkotyki. Co więcej, możliwość otrzymania bardzo mocnych leków jest czasem trudna nawet w zwykłym hospicjum, a niektóre są dostępne jedynie w szpitalu.
W jakim stopniu chorzy onkologiczni mogą liczyć na pomoc hospicjów?
Hospicjów jest mało, a dowóz leków jest możliwy tylko w promieniu 30 km od takiego punktu. Jeśli zobaczymy, ile jest hospicjów w Polsce, to przekonamy się, że nie ma możliwości, żeby objąć opieką przeciwbólową całą Polskę. Zwłaszcza, że nie opłaca się inwestować w opiekę paliatywną – przecież wiadomo, że taki pacjent zaraz umrze. Mamy jeszcze na niego bulić? Lepiej inwestować w tych, którzy mogą wyzdrowieć. Ja oczywiście przesadzam, hospicja pomagają ludziom, ale popełnianych jest wiele błędów.
Dlaczego walka z bólem jest taka ważna?
W świetle nowych badań, organizm ludzki jest traktowany jak akumulator. Jeśli będzie walczył z bólem, nie będzie miał energii na walkę z chorobą. Siły organizmu zostaną przekierowane w inną stronę. Udowodniono, że leczenie onkologiczne daje lepsze efekty przy jednoczesnym leczeniu przeciwbólowym. Przy raku płuc, ich podawanie powoduje przedłużenie życia o ok. trzy miesiące.
To dużo…
Dla człowieka ważny jest każdy dzień. Żyjemy w kraju, w którym nie ma rozwiązań systemowych i w którym w zastraszającym tempie wzrasta liczba chorych na raka, a przecież finansowanie NFZ jest planowane w oparciu o dane z roku ubiegłego. W tej chwili lekarz często ma tylko 10 minut na pacjenta i nie jest w stanie pomóc mu przeciwbólowo. Co gorsza, onkolog nie zna się na leczeniu przeciwbólowym, bo do tego potrzebna jest specjalizacja. Chory musi więc udać się gdzieś indziej.
Gdzie może zgłosić się po pomoc?
Mamy poradnie leczenie bólu, ale jest ich niewiele. Są dwa rodzaje bólu związanego z rakiem. Pierwszy to nowotworowy, który boli stale, a drugi to ból przebijający. Pojawia się nagle, z powodu stresu, wzruszenia, wypicia czegoś zimnego, właściwie nie wiadomo dlaczego organizm tak reaguje. Ból jest silniejszy niż zwykle, człowiek dosłownie się zwija, czasem przez dwa dni dochodzi do siebie po takim ataku. W poradniach, na taki ból podaje się sevredol, morfinę w tabletce, która działa pół godziny po zjedzeniu, przy czym, ból przebijający trwa maksymalnie pół godziny! To zupełnie bez sensu…
Cały materiał dostępny jest w 18. numerze EksMagazynu. W Empikach, salonach Relay i InMedio w całej Polsce.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.