Ten demograficzny trend już teraz pociąga za sobą ewolucję ludzkich potrzeb i oczekiwań. Kult młodości powoli odchodzi w niepamięć. Zastępuje go nowa moda – na bycie „age-friendly”.
Świat starzeje się coraz szybciej, a ludzie żyją dłużej. Za 40 lat co piąta osoba będzie w wieku 60+. To ogromne wyzwanie dla gospodarki. Starsi ludzie są coraz liczniejszą grupą społeczną, warto więc zapewnić im udogodnienia, które sprawią, że będą chcieli mieszkać w danym miejscu. Dostrzeżono to już dawno w krajach Europy Zachodniej, USA czy Australii. Dzięki temu dziś funkcjonuje tam wiele rozwiązań i programów, które umożliwiają osobom starszym atrakcyjne i przyjazne formy codziennej aktywności.
Miejska rewolucja
Na zmiany struktury demograficznej społeczeństw oraz trudności, jakie w codziennym życiu napotykają seniorzy zwróciła uwagę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO). W 2002 roku ogłosiła program, w którym zawarła postulat wprowadzenia zmian umożliwiających ułatwienie seniorom codziennego funkcjonowania. WHO proponuje samorządom planowanie miast tak, by były one „przyjazne wiekowi”, czyli właśnie age-friendly. Miasta zasługujące na to miano muszą gwarantować dogodną infrastrukturę – przede wszystkim wyposażenie budynków w windy, zabezpieczenia antypoślizgowe i podjazdy dla niepełnosprawnych. Dobrze też, by większość punktów usługowych była w nich zlokalizowana na parterze. Miejscowości takie powinny zapewniać także odpowiedni system komunikacji miejskiej – niskopodłogowe pojazdy z wyraźnymi oznaczeniami tras oraz wyznaczonymi miejscami siedzącymi dla osób starszych. Nie bez znaczenia jest też bezpieczeństwo, gwarantowane przez dobrze rozmieszczone patrole i komisariaty policji oraz gęsta sieć parków i miejsc do odpoczynku. Te i wiele innych udogodnień mają szansę sprawić, że starsze osoby poczują, że ich potrzeby są zauważane i zaspokajane.
Seniorskie enklawy
O sporą grupę potencjalnych klientów, jakimi są emeryci, upomina się także rynek nieruchomości. W związku z koncepcją miast przyjaznych osobom starszym powstają także pomysły, by tworzyć „senioralne” osiedla czy dzielnice. Miasteczko dla seniorów powstało już w połowie lat 90. w USA. W Sun City Grand na obrzeżach Surprise w stanie Arizona mieszka obecnie 50 tys. emerytów, którzy przeprowadzili się na gorące Południe z zimnych stanów na północy kraju. Podobnych miejsc jest na świecie już kilkaset. Nie są to bynajmniej getta biednych emerytów. To eleganckie osiedla dla klasy średniej w bliskim sąsiedztwie metropolii. Wprowadza się w nich nie tylko rozwiązania architektoniczne ułatwiające życie osobom starszym. Organizowane są różnego rodzaju wydarzenia sprzyjające integ racji mieszkańców, którym zapewnia się także łatwy dostęp do opieki medycznej. Dzięki temu seniorzy mogą spędzić „jesień życia” w miejscu, które gwarantuje im poczucie bezpieczeństwa, zarówno w sensie fizycznym, jaki i psychicznym, a także towarzystwo rówieśników. W pomyśle tym potencjał zaczyna dostrzegać także Polska. Ambitne plany związane ze stworzeniem takich swoistych enklaw spokoju dla osób w wieku 60+ mają między innymi Stargard Szczeciński i dolnośląski Radków.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.