Pracodawcy zwracają się o pomoc do agencji pracy tymczasowej, bo tam szukający dorywczego zatrudnienia zgłaszają się najczęściej.
Podczas wyprzedaży jest dużo więcej pracy przy obsłudze klientów, inwentaryzacjach i różnego rodzaju promocjach. W dużym centrum handlowym w ciągu miesiąca może nagle pojawić się 1000 ofert pracy tymczasowej. Praca jest dla wszystkich zainteresowanych – uczniów, studentów, bezrobotnych od dawna pozostających bez pracy, dla pracujących, którzy chcą sobie dorobić w czasie weekendu – bez względu na wiek i doświadczenie. – Z koleżankami pracujemy przy inwentaryzacjach, zwykle pracuje się w nocy przez 10 godzin, a zarobić można od 50 do 70 zł – opowiada Monika Liśta, studentka UJ. – Niewiele, ale pomaga podreperować budżet.
- Zapotrzebowanie na dodatkowy personel dotyczy bardzo wielu sklepów – przyznają pracownicy agencji pracy tymczasowych. – W branży odzieżowej skala tego zjawiska jest największa, co wynika z ilości promocji cenowych przed zmianami kolekcji. Tymczasowi pracownicy wykonują rozmaite czynności, począwszy od obsługi klientów, odwieszania na miejsce przymierzonych ubrań, udzielania podstawowych informacji, do pomocy przy przyjmowaniu towaru, czyli rozpakowywania, wprowadzania za pomocą skanera na stan sklepu i metkowania.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.