Jedni narzekają na brak pieniędzy, inni borykają się z poważną chorobą. Każdy z nas spotyka się ze stratą kogoś bliskiego. Może to być rozpad związku, co czasami spędza sen z powiek, ale w tym przypadku istnieje iskierka nadziei, że jeszcze jakoś da się wszystko naprawić.
Trudniejsza do przeżycia jest zdecydowanie śmierć bliskiej osoby. Tracimy kogoś, kogo kochaliśmy i jesteśmy świadomi tego, że ta osoba już nie wróci. Jak trudno otrzeć łzy i wypełnić pustkę, która ogarnia nas w żałobie…
Dziecko… Są małżeństwa i związki, których domy wypełnione są śmiechem i dla tych rodzin jest to naturalna sytuacja. Coraz częściej słyszymy jednak o problemie młodych małżeństw, gdzie dziecko to szczyt marzeń. Młodzi mają świetną prace, samochód i domek z ogródkiem… Dal wielu z nich, bez dzieci to wszystko traci swój urok. Zdarzają się również przypadki, kiedy to urodzi się upragnione maleństwo, niestety poważnie chore. Media aż huczą o białaczce, naczyniakach czy innych poważnych schorzeniach…
W dzisiejszych czasach znalezienie dobrej pracy też graniczy z cudem. Pracownicy są wykorzystywani, a pracodawcy czują się bezkarni z powodu sytuacji na rynku pracy.
To tylko kilka przykładów, które poważnie nas stresują. Wszystkie sytuacje i wydarzenia mają ogromny wpływ na naszą psychikę. Dobrze, jeśli jesteśmy optymistami i potrafimy sobie radzić ze stresem i problemami.
A co zrobić, jeśli nas to wszystko przerasta? Gdy nasze dni stają się dla nas jednakowe, brakuje motywacji, chęci do działania i nadziei na lepsze jutro? Dopada nas depresja i zaczyna brakować siły, żeby rano wstać z łóżka?
Nasza psychika potrafi płatać nam naprawdę niezłe figle. W takich bardzo stresujących sytuacjach ogarniają nas wszechobecne leki, głęboka depresja, żal. Zamykamy się w sobie, izolujemy się od bliskich, społeczeństwa. Nieprzespane noce stają się normą. Osoby z zaburzeniami na tle psychicznym wstydzą się przyznać do swoich problemów. Boją się dyskryminacji i braku zrozumienia.
Na ból gardła sięgamy po pastylkę i sprawa załatwiona, a w schorzeniach i zaburzeniach psychiki leczenie jest długotrwale i wymagana jest zwłaszcza praca nad samym sobą.
Tylko jest jedno „ale”. Trzeba zasięgnąć rady specjalisty czyli lekarza psychiatry. Z tym w naszym społeczeństwie jest największy problem. Nadal panuje stereotyp, że kto chodzi do psychiatry, to „wariat” i ma „żółte papiery”. Stad też opór chorego, by w ogóle zacząć się leczyć. Zamiast przy pierwszych niepokojących objawach udać się do specjalisty, chory sięga po herbatki i zioła uspokajające, leki wydawane bez recepty… Ciężko jest takiej osobie przełamać się i o swoim samopoczuciu porozmawiać z rodziną czy znajomymi ze strachu przed zbędnymi komentarzami i dyskryminacją. A jak tu pójść do lekarza i zupełnie obcej osobie zwierzyć się? Przecież nas wyśmieje…
Fora internetowe aż wrą od porad internautów i sugestii co robić, by czuć się lepiej. Użytkownicy netu sami się zwierzają anonimowo, że raczej w rodzinie nikt nie wie ze chorują, albo że odwiedzili psychiatrę. Zdarzają się jednak osoby, które otwarcie piszą, że bez lekarza nie ma szans na wyzdrowienie.
Spotkałam się również z opinią, że w żadnym wypadku nie należy chodzić na zwolnienie lekarskie od psychiatry, bo to od razu skreśla nasz wizerunek w oczach pracodawcy. Podobno pracodawcy twierdzą, że taki pracownik sam sobie zamyka furtkę do swojej kariery. Jednak zdrowy pracownik, to wydajny pracownik, a jego praca jest efektywna. Niemniej jednak, na jednym forum wypowiadał się pracodawca, który twierdził, że „zwolnienie lekarskie od psychiatry to każdy głupi potrafi przynieść” i że de facto choroba psychiczna nie jest niczym poważnym…
W żaden sposób nie brzmi to wszystko zachęcająco, by zaczynać leczenie psychiatryczne. Ja jednak jestem innego zdania. Twierdzę, że psychiatra to lekarz taki jak pediatra, ginekolog czy dermatolog. Jeśli naprawdę ciężko jest nam poradzić sobie samemu ze swoimi problemami, lepiej zasięgnąć porady specjalisty i jak najszybciej zacząć leczenie. Prawda jest taka, jak w przypadku każdej choroby – im szybciej zaczniemy leczenie, tym większe prawdopodobieństwo, że szybciej wyzdrowiejemy.
CytujSkomentuj
Potwierdzam, to jest mega istotne, by w chwili gdy jest nam naprawdę źle, zwrócić się po pomoc do psychologa. Tak jak idziemy do dentysty, gdy boli nas ząb czy do dermatologa, gdy coś się nam dzieje z ciałem i skórą, tak psycholog czy w pewnych przypadkach psychiatra, są pomocni gdy boli nas w sercu i duszy. I to już jest pomocne gdy ktoś wysłucha i coś doradzi.