Biorąc pod uwagę współczesne tendencje demograficzne, takie jak starzenie się społeczeństw czy spadek przyrostu naturalnego brutto, już niedługo staniemy przed poważnym problemem sfinansowania emerytur, gdyż nie będzie miał kto na nie zapracować.
W Polsce mamy 56,3% ludności aktywnej zawodowo. Oznacza to, że bierni zawodowo stanowią 43,7% społeczeństwa. Jednak gdy dodamy osoby bezrobotne do biernych zawodowo, to wyraźnie widzimy, że obecnie na jedną osobę zatrudnioną, która odkłada składki do ZUS, przypada jedna niepracująca – komentuje Tomasz Hanczarek, Prezes Zarządu Work Service SA.
Z tego powodu w dłuższej perspektywie czasowej może pojawić się dylemat, co zrobić w sytuacji, gdy w najbliższych latach wejdą na rynek pracy obecni 16-latkowie, którzy należą już do niżu demograficznego. Przy stale wydłużającej się długości życia, a co za tym idzie, większym obciążeniu funduszów emerytalnych osobami starszymi, pomysł wydłużenia wieku emerytalnego wydaje się jak najbardziej racjonalny. Reforma ta pozwoli na odciążanie osób młodszych osobami w wydłużonym wieku poprodukcyjnym, a także odciąży budżet państwa – dodaje Tomasz Hanczarek.
Działaniem wspomagającym reformę emerytalną jest aktywizacja osób biernych zawodowo. Przywołana w badaniach BAEL ogólna definicja bierności zawodowej wskazuje, że bierne zawodowo to osoby więcej powyżej 15 roku życia, które nie zostały zaklasyfikowane jako pracujące lub bezrobotne, czyli nie pracowały i nie poszukiwały pracy oraz nie były gotowe do jej podjęcia. Jednak w omawianym kontekście analizujemy je głównie, jako osoby nie płacące składek ZUS. Dane pozwalają nam wywnioskować, że największe prawdopodobieństwo bycia zaklasyfikowanym jako bierne zawodowo mają dojrzałe, słabo wykształcone kobiety, które wypełniają swoje obowiązki domowe.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.