Sepsę można inaczej określić jako ogólnoustrojową reakcję zapalną, którą najczęściej wyprzedza pojawienie się ogniska zapalnego w którymś z narządów. Następnie dochodzi do rozprzestrzenienia się czynników prozapalnych w obrębie całego organizmu, co w efekcie daje stan zapalny wszystkich organów wewnętrznych. Czynniki zakaźne, jakie mogą doprowadzić do rozwinięcia się sepsy u pacjenta, to w głównej mierze bakterie, jednak nie rzadko są to też wirusy, grzyby i pasożyty. Sepsa postępuje szybko i w bardzo krótkim czasie może przerodzić się w postać ciężką, prowadzącą do niewydolności wielu narządów wewnętrznych, zaburzeń krzepnięcia krwi i do śmierci.
- Najbardziej narażeni są pacjenci z obniżoną odpornością, czyli osoby starsze, dzieci, chorzy na AIDS i cukrzycy, jednak jak wynika ze statystyk nie stanowią oni większości wśród chorych ze zdiagnozowaną sepsą – mówi Marek Czajkowski, ekspert z serwisu medmemo.pl. Choroba ta, nawet dobrze leczona, notuje wśród pacjentów bardzo wysoką śmiertelność, bliską nawet 40%. Tak wysoki współczynnik wynika między innymi z trudności w szybkim zdiagnozowaniu sepsy, której pierwsze objawy mogą do złudzenia przypominać grypę.
- To prawda. U tych chorych obserwuje się wysoką gorączkę powyżej 38°C lub znaczne obniżenie temperatury ciała chorego poniżej 36°C, przyspieszenie akcji serca ponad 90 uderzeń na minutę oraz zwiększenie liczby oddechów ponad 20 na minutę. Dodatkowo, wyniki badań krwi chorego opisują nienaturalną liczbę białych krwinek, powyżej 12000 lub poniżej 4000 na mikrolitr. W kolejnych etapach do objawów dołączają zaburzenia wydolności narządów, spadek ciśnienia tętniczego, może pojawić się krwawienie z przewodu pokarmowego, mogą powstać ropnie przerzutowe. Ostatecznie dochodzi do zaburzeń krążenia, co prowadzi do śmierci chorego – tłumaczy Marek Czajkowski, ekspert z serwisu medmemo.pl.
Do rozwinięcia się sepsy może dojść w sytuacji, gdy w przebiegu leczenia szpitalnego utrzymuje się przez dłuższy czas u pacjenta cewnik donaczyniowy lub cewnik do pęcherza moczowego, opcjonalnie inne ciało obce. Do czynników ryzyka zaliczyć możemy również infekcje w obrębie jamy brzusznej, urazy, zabiegi operacyjne, zapalenie płuc, odleżyny, przebywanie w złych warunkach higieniczno-sanitarnych, wszczepione protezy i urządzenia, żywienie pozajelitowe, przetaczanie krwi, czy infekcje układu moczowego.
Leczenie sepsy możliwe jest jedynie na oddziałach intensywnej terapii, gdzie za pomocą odpowiedniej aparatury i zabiegów podtrzymywane jest funkcjonowanie organów wewnętrznych. Podawane są antybiotyki, leki przeciwzapalne, płyny fizjologiczne, leki obkurczające naczynia krwionośne i pobudzające kurczliwość mięśnia sercowego, aktywowane białko C i inne.
- Trzeba mieć na uwadze, że wyleczenie pacjenta z ciężkiej sepsy nie pozostaje obojętne dla organizmu. Bardzo częste są powikłania neurologiczne, jak np. napady padaczkowe, niedosłuch, czy zaburzenia rozwoju psychofizycznego u dzieci, a także nieprawidłowe funkcjonowanie uszkodzonych narządów, jak np. niewydolność nerek. W związku z tym, nawet po wyleczeniu, pacjent powinien pozostać pod ścisłą kontrolą lekarza przez kilka kolejnych tygodni – zastrzega Marek Czajkowski.
Największe szanse na niedopuszczenie do rozwinięcia się sepsy u chorego daje odpowiednia profilaktyka. Szpitale mają w tym celu rozpisane konkretne procedury, ale co może zrobić pacjent? Z pewnością powinien dbać o budowanie odporności swojego organizmu poprzez częsty ruch i odpowiednio zbilansowaną dietę. Może także zainwestować w szczepionkę przeciwko meningokokom, która choć nie należy do tanich, może go uchronić przed jedną z ciężkich chorób, która często jest przyczyną sepsy.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.