Zacznijmy jednak od tego, że jeżeli ciąża przebiega prawidłowo, wykonywane obowiązki nie zagrażają kobiecie i dziecku, a przepisy BHP są przestrzegane to nie ma przeciwskazań, aby nadal zjawiać się w pracy, nawet do dnia bezpośrednio poprzedzającego rozpoczęcie porodu.
Regulowane przez przepisy prawa pracy zakazy związane z zatrudnieniem kobiet czy też powierzaniem im określonych obowiązków ze względu na szkodliwy wpływ, zarówno na ich zdrowie, jak i ich potomstwa, znajdują odzwierciedlenie w przepisach bezpieczeństwa i higieny pracy (m.in. w art. 207, 210 i 226 kodeksu pracy), jak również mają bezpośredni związek z normami o czasie pracy (art. 1517 w zw. z art. 94 pkt 2a kodeksu pracy).
Pracodawca nie może zatrudniać kobiet będących w ciąży przy pracach, które są szczególnie uciążliwe lub szkodzą zdrowiu. Nie jest to żaden wymysł wspomnianych pań a zasady określone przez ustawodawcę. Co więcej, istnieje także odpowiedni katalog, który pozwala zweryfikować czy dany rodzaj pracy ma charakter szkodliwy czy też nie. Jeżeli wykonywane czynności są bezwzględnie zakazane to oznacza, że nie można od niego odstąpić nawet za zgodą przyszłej mamy, niezależnie od tego czy zgoda ta będzie wyrażona ustnie czy na piśmie. Nie ma również znaczenia, jaki jest rodzaj prowadzonej działalności. Za zgodą mamy nie można także uchylić bezwzględnego zakazu przekraczania czasu pracy. Dla kobiet w ciąży wynosi on maksymalnie osiem godzin na dobę, a w przypadku pracy wykonywanej w pozycji stojącej, nie może przekraczać trzech godzin w okresie jednej zmiany roboczej.
Jeżeli chodzi o proces rekrutacji to w czasie niego, kobieta nie ma obowiązku mówienia o tym czy jest w ciąży lub czy karmi piersią. O ile oczywiście praca, o którą się stara nie jest oznaczona jako szczególnie uciążliwa dla kobiet w ciąży.
Co jeżeli całość nie pójdzie zgodnie z planem? Naruszenie wspomnianych praw nie oznacza, że kobiety mają w obawie przed konsekwencjami działać zgodnie z poleceniem szefa. Pracownica nie musi wykonywać poleceń wyznaczonych przez przełożonego. Według prawa pracodawca musi uszanować obecny stan kobiety nie tylko ze względu na kodeks pracy, ale także biorąc pod uwagę prawo cywilne. Matka i jej dziecko są bowiem chronieni przez ustawodawcę. Jeżeli już dojdziemy do takiego etapu, w którym ustawodawca będzie musiał odpowiadać za swoje czyny przed sądem to należy pamiętać, że ciężar udowodnienia naruszeń będzie spoczywał na pracownicy. Oczywiście wymiar kary będzie się tu łączył między innymi z tym, jaki rozmiar, dotkliwość, charakter miały te naruszenia oraz ile ich było. Gdy wskutek naruszenia przepisów pracownica doznała uszkodzenia ciała, poronienia, lub zagrożenia ciąży, powodującego konieczność przebywania pod stałą opieką lekarską, może dochodzić od pracodawcy stosownego odszkodowania czy zadośćuczynienia.
Źródło: www.prasoweinfo.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.