Moda na miód wróciła wraz z modą na zdrowe odżywiane. Naturalne pszczele miody są zdrowe i smaczne, nic dziwnego, że cała Polska roi się (i to dosłownie) od klubów pszczelarskich, pasiek i sklepów oferujących słodkie przysmaki. Małopolska postanowiła wykorzystać pszczoły w jeszcze jeden sposób – zwabić dzięki nim turystów.
Cały region brzęczy
Miejscowości w Małopolsce skupiają miłośników miodu i pszczół. Co roku w okolicach Krakowa można uczestniczyć w kilkudziesięciu różnych imprezach związanych właśnie z pszczelarstwem. Kiermasze miodowe, interaktywne wystawy, na których można skosztować słodkości i upiec swój własny piernik, warsztaty fotografowania pszczół, a nawet plenery rzeźbiarskie inspirowane tymi owadami – to wszystko przyciąga tysiące turystów.
Z wykorzystaniem pszczół można zrobić bardzo wiele. Po pierwsze można stworzyć muzeum, w którym prezentowane będą najróżniejsze ule i pasieki, można uczyć odwiedzających ciekawostek o pracy pszczół, można w końcu organizować wystawy malarskie, a nawet konkursy fotograficzne inspirowane pszczelą codziennością. Malopolska wykorzystuje to doskonale.
W Alwerni od blisko 30 lat funkcjonuje koło pszczelarskie Nektar. Skupia 41 osób i 450 rodzin pszczelich w ulach typu wielkopolskiego, warszawskiego i Dadana. Pszczelarze z Alwernii spotykają się na szkoleniach, wymieniają nowościami z pszczelego świata.
Kolejnych 25 pszczelarzy i 200 bzyczących rodzin mieszka w Babicach. Tam co roku odbywają się festyny promujące pszczelarstwo, podczas których gospodarze uświadamiają mieszkańcom znaczenie hodowli pszczół dla prawidłowego funkcjonowania środowiska naturalnego. Jest też okazja do spróbowania najlepszych miodów i nauczenia się czegoś o życiu pszczół.
Muzeum do spróbowania
Również w Niepołomicach co roku odbywają się kiermasze pszczelich produktów i biesiady pszczelarskie. Jedno z najstarszych w regionie – Powiatowe Towarzystwo Pszczelarsko-Sadownicze istnieje w Krzeszowicach. Powstało w 1907 roku, skupia miłośników pszczół z 25 okolicznych miejscowości. W latach okupacji niemieckiej wielu z nich było członkami ruchu oporu. Od 1982 roku organizowany jest coroczny Krzeszowicki Dzień Pszczelarza z kiermaszem pszczelarskim i wystawą zabytkowych uli figuralnych. Ściąga tysiące uczestników, jest tak popularny, że wpisano go do kalendarium obchodów Dni Krzeszowic.
Z kolei w Muzeum Pszczelarstwa przy Gospodarstwie Pasiecznym „Sądecki Bartnik od Wielkanocy do Wszystkich Świętych można tu skosztować różnych rodzajów miodu, poznać tajemnice pszczół i wziąć udział w warsztatach równie kształcących, co smakowitych. Barcie, kłody, kószki, ule snozowe, ule ramowe, stare narzędzia, sprzęt i urządzenia pszczelarskie, jak na przykład leziwo, czyli specjalne powrozy do wchodzenia na drzewa bartne, podkurzacze, dłuta, radełka, miodarki, topiarki do wosku, naczynia do przechowywania miodu naturalnego i pitnego – to wszystko można obejrzeć w muzeum.
- Pieczenie pierników, robienie świec woskowych, degustacje miodów naturalnych i miodów pitnych, lekcje w pasiece, dyskusje o roli pszczoły w przyrodzie… – wylicza warsztaty, które czekają na turystów, Anna Kasztelewicz, pszczela pasjonatka i – wraz z mężem – założycielka muzeum w Stróżach. – W lipcu organizujemy co roku Biesiadę u Bartnika, jest też coroczne miodobranie, kiermasze produktów pszczelich i rękodzieła oraz degustacje miodowych potraw.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.