Na łamach „American Journal of Public Health” naukowcy z Uniwersytetu Karoliny Południowej przekonują, że w sferze edukacji powinna obowiązywać zasada „lepiej późno niż wcale”.
W analizie wykorzystane zostały dane dotyczące ponad 7 tys. osób biorących udział w ogólnokrajowych badaniach (National Longitudinal Survey of Youth) trwających od 1979 roku. W momencie ich rozpoczęcia uczestnicy mieli od 14 do 21 lat.
Kierująca badaniami dr Katrina Walsemann twierdzi, że w grupie osób, które przed 25. rokiem życia nie posiadały wyższego wykształcenia, późniejsze uzyskanie tytułu miało związek z lepszym stanem zdrowia i mniejszym ryzykiem rozwoju depresji w porównaniu z osobami, które nie ukończyły studiów.
„Około 38 proc. osób dążących do uzyskania wykształcenia wyższego to ludzie mający 25 lat lub więcej. Wiele osób myśląc o wykształceniu wyższym widzi tradycyjnych studentów, którzy idą na studia zaraz po ukończeniu szkoły średniej” mówi Walsemann. „Jednak kryzys ekonomiczny, z którym mamy do czynienia w ostatnich latach, sprawił, że wiele osób robi przerwę i powraca do edukacji później, by zwiększyć swoje szanse na rynku pracy lub zmienić ścieżkę kariery. Coraz więcej studentów nie podąża tradycyjną ścieżką”.
PAP Nauka w Polsce
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.