Popularność dołeczków w policzkach przypisuje się takim gwaizdom jak Cheryl Cole, Anne Hathaway czy Kirsten Dunst. U chirurga można już sobie zamówić pupę w stylu Kim Kardashian lub Jennifer Lopez. Teraz pora na dołeczki. Pionierem operacji, które podkreślają lub tworzą dołeczki w policzkach jest dr Aharonowv z Beverly Hills. Procedura staje się coraz popularniejsza. W Europie, nowe dołeczki można sprawić sobie, np. w Londynie u Shailesha Vadodaria. – W Indiach, i innych azjatyckich kulturach dołeczki są postrzegane jako oznaka szczęścia i płodności. W kulturze zachodniej osobę z dołeczkami postrzega się jako atrakcyjną i niezwykle sympatyczną, stąd popyt na usługę ich tworzenia – mówi dr Vadodaria. – Istnieją również, niepotwierdzone, teorie dotyczące większej seksualnej atrakcyjności, przypisywanej posiadaczom owych. Sam zabieg nie jest trudny, chirurg wykonuje nacięcie, które z kolei doprowadza do utworzenia wklęsłości. Zabieg odbywa się w znieczuleniu miejscowym i pacjent może niemal natychmiast po zabiegu opuścić klinikę.
CytujSkomentuj
Czego to ludzie nie wymyślą ale cóż, jest popyt, jest podaż. Ja na taki zabieg bym się nie zdecydowała, prędzej bym poprawiła trochę nos ale jeśli ktoś bardzo chce to czemu nie. Jeśli to są osoby, którym może to nie tylko poprawić humor ale wręcz komfort życia to jak najbardziej niech to robią.