Należy jednak pamiętać, że pajączki – a więc rozszerzone naczynia włosowate – mają przede wszystkim związek ze zdrowiem. To sygnał, że naczynia krwionośne nie działają prawidłowo. Jak zatem powinnyśmy dbać o kondycję naszych nóg, aby codziennie czuć się atrakcyjnie i cieszyć się życiem?
Czym właściwie są pajączki?
Pajączki naczyniowe (teleangiektazja) to dolegliwość wielokrotnie bagatelizowana i ignorowana oraz traktowana wyłącznie jako defekt estetyczny, który nie ma związku z naszym zdrowiem. Tymczasem, według badań1, co czwarta Polka doświadcza pękających naczynek, a ponad 32 proc. uważa tę dolegliwość za bardzo uciążliwą. Pajączki to potoczna nazwa dysfunkcji układu krwionośnego, która w terminologii medycznej nazywana jest teleangiektazją.
Schorzenie polega na nienaturalnym poszerzaniu drobnych naczyń krwionośnych, które jest spowodowane kruchością naczyń włosowatych i występuje w przebiegu różnych chorób, w tym w przewlekłej niewydolności żylnej. Jeżeli odpowiednio wcześnie zainteresujemy się problemem, możemy poprawić przepływ krwi w naszych nogach oraz zahamować dalsze, negatywne skutki (m.in. pojawienie się teleangiektazji i żylaków).
Co możemy zrobić dla naszych nóg?
W jaki sposób możemy wzmocnić naczynia krwionośne, a tym samym ułatwić przepływ krwi i zminimalizować ryzyko wystąpienia pajączków? Jakie czynniki pozytywnie wpłyną na kondycję i odpowiednią elastyczność żył? Powinniśmy zacząć od oczywistych czynności, które pozwolą odciążyć nasze nogi, a nie wymagają od nas dużego wysiłku.
Pierwszym elementem jest wzbogacenie każdego naszego dnia „naturalną dawką zdrowia”, czyli aktywnością fizyczną. Wystarczy zaledwie 30 minut umiarkowanego wysiłku (spacer, bieganie, jazda na rowerze), aby pobudzić naczynia krwionośne i wzmocnić ich ścianki. Podczas uprawiania sportu istotny jest również właściwy dobór obuwia (najlepiej z wyższym podbiciem), które będą odpowiednio amortyzowały wszelkie wstrząsy, a dodatkowo sprawią, że nasze łydki będą lepiej pracowały.
W trosce o nogi warto również zrezygnować z palenia papierosów, ponieważ dym nikotynowy (i zawarte w nim szkodliwe substancje) osłabiają naczynia krwionośne, zwiększając ich podatność na występowanie pękających naczynek. Nie możemy również zapominać o odpowiedniej diecie, która wielokrotnie ma kluczowe znaczenie w kontekście występowania schorzeń układu krwionośnego (w tym pajączków), dlatego powinniśmy m.in. wzbogacić naszą dietę o produkty zawierające witaminę C i flawonoidy, a unikać zwłaszcza dużych ilości soli.
Po intensywnym dniu w pracy lub w domu wielokrotnie odczuwamy ból i ciężkość nóg, która obok pajączków może być kolejnym sygnałem informującym o słabości naszych żył. Wówczas, warto skorzystać z preparatów zawierających zmikronizowaną diosminę (dzięki małym cząsteczkom zdecydowanie lepiej się wchłania niż diosmina niezmikronizowana), która działa ochronnie na naczynia żylne oraz zwiększa napięcie ich ścian. Ponadto poprawia mikrokrążenie i uszczelnia naczynia krwionośne. W tym celu, możemy skorzystać z dostępnych bez recepty leków w postaci doustnych tabletek powlekanych zawierających większe dawki diosminy.
Źródło: 38 PR
CytujSkomentuj
Dzięki za artykuł. Podeśle go koleżance która mimo bardzo młodego wieku już ma duże problemy z nogami.
CytujSkomentuj
Ja nie mam pajączków, ale za to tendencję do mega siniaków. Nogi mam jak skopany piłkarz po meczu. Może też znajdzie się na to jakaś rada
CytujSkomentuj
To może jaka problem z krzepliwością krwi? Polecam świeża pokrzywe i herbatki z niej lub dodawać do soków z wyciskarki. Neutralny smak a z jabłkami i pietruszka poezja