Podobne formy ruchowe od lata praktykowane są w jednostkach wojskowych, oddziałach policji czy straży pożarnej. Często są elementem testów sprawnościowych, które mają na celu ocenę potencjalnego kandydata, jego przydatności do służby.
Dla kogo?
Skoro są tak skuteczne i proste, dlaczego nie przenieść ich na grunt zwyczajnych ludzi, którzy pragną poprawić swój wygląd i sprawność? Idea taka pojawiła się kilka lat temu na zachodzie. Zaczęły powstawać pierwsze kluby i siłownie, gdzie klienci nie wykupują miesięcznego członkostwa, a płacą za konkretny efekt.
W takich miejscach trenerzy starają maksymalnie skrócić czas wysiłku i sprawić, by był możliwie najskuteczniejszy – trening typu CrossFit sprawdza się tam idealnie.
Tego typu formy ruchowe bazują na prostych wielostawowych ćwiczeniach. Zbędne stają się skomplikowane maszyny, a w większości przypadków wystarczy drążek, odrobina przestrzeni i spora dawka motywacji.
Bieganie, podciąganie, pompki, przysiady czy brzuszki to podstawowy arsenał ćwiczeń. Oczywiście, można go urozmaicić o sztangę czy hantle, ale plany treningowe nigdy nie przypominają tych tradycyjnych, znanych z siłowni.
Wyjątki
Należy jednak jasno podkreślić, CrossFit nie jest dla wszystkich. Wprawdzie można dopasować go indywidualnie, ale jeśli Twoim celem jest maksymalny ciężar wyciskany na ławeczce, lub jeśli siłownia to dla Ciebie miejsce spotkań ze znajomymi, na pewno nie polubisz tej formy.
Trening ten nie jest również przeznaczony dla osób zupełnie początkujących oraz tych, które mają kłopoty z miażdżycą, układem sercowo-naczyniowym czy dużą otyłością.
Jeśli ogólna sprawność i zdrowie jest dla Ciebie priorytetem, chcesz by Twoje treningi były maksymalnie krótkie, a zarazem skuteczne i lubisz wyzwania odnajdziesz się w Crossficie, niezależnie czy jesteś kobietą czy mężczyzną.
Co ciekawe, twórcy planów treningowych często nazywają je imionami kobiet. I tak na przykład, początkująca “Angie” wygląda następująco:
– 100 podciągnięć
– 100 pompek
– 100 brzuszków
– 100 przysiadów
Plan można podzielić na dowolną ilość serii, (np. 10 serii po 10 powtórzeń). Ważne by wykonać pełną “setkę” w możliwie najkrótszym czasie. A z treningu na trening, robić cały zestaw nieco szybciej. Pozornie wydaje się to proste, ale kiedy czas staje się priorytetem okazuje się, że na finiszu jesteśmy potwornie zmęczeni.
Nie tylko siłownia
Ale to nie wszystko Crossfit nie musi kojarzyć się wyłącznie z siłownią. Do takich treningów doskonale nadaje się infrastruktura miejska, las czy góry. Można wykorzystać gałęzie drzew, które sprawdzą się w roli drążka, schody czy duże nachylenie terenu, które utrudni bieg, poręcze do wykonywania pompek, kłody drzew lub duże kamienie, z którymi można robić przysiady lub potraktować je jako obciążenie do rzutów na odległość.
Tu ogranicza nas jedynie wyobraźnia i kreatywność. Priorytetem zawsze jednak powinna być intensywność i szybkość wykonywania ćwiczeń. Ważne by na każdym treningu dać z siebie wszystko i odrobinę więcej.
Crossfit może okazać się wspaniałą przygodą, a zarazem dużym krokiem w kierunku sprawności, lepszego samopoczucia i dobrego zdrowia.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.