Kofeina łączy się w mózgu z receptorami adenozynowymi. To daje nam pobudzenie i poprawia koncentrację. Kiedy jesteśmy senni i zmęczeni, te receptory zajmowane są głównie przez adenozynę. Wypicie kawy w takiej sytuacji sprawia, że kofeina musi „konkurować” o receptor z adenozyną, co w efekcie nie przynosi zwykle silnego pobudzenia. Warto jednak pamiętać, że kofeina nie dociera do mózgu od razu po wypiciu kawy. Zajmuje jej to około 20-25 minut. Kiedy połączymy krótką drzemkę, która nie wprowadzi nas w stan snu głębokiego, większość adenozyny odłączy się od receptorów. W takiej sytuacji, kofeina podana przed snem, dociera na czas do receptorów i potęguje efekt pobudzenia.
By jednak uzyskać taki efekt trzeba – po pierwsze wypić szybko kawę tuż przed snem, w tym wypadku gorący napój nie sprawdza się dobrze. Następnie niezwłocznie położyć się spać i nastawić budzik na „za 20 minut”. Nawet jeśli nie uda nam się zasnąć, już sam efekt odprężenia i relaksu pomoże odłączyć sporo adenozyny od receptorów. W efekcie przeprowadzenie takiej procedury znakomicie dodaje energii i pozwala szybko wrócić do pracy.
Z tą metodą nie należy jednak przesadzać – jeśli jest często powtarzana (kilka razy dziennie) możemy przedawkować kofeinę, co przyniesie efekt zupełnie odwrotny.
Badania tej metody przeprowadzane na Uniwersytecie Loughborough w Wielkiej Brytanii, wykazały, że jest jedną z najskuteczniejszych metod szybkiej regeneracji, przewyższającą popularne napoje energetyczne czy drzemkę solo. A zastosowana prawidłowo, jest całkowicie bezpieczna i zdrowa.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.