Przejście na dietę to wyzwanie dla długodystansowców, bo te krótkotrwałe przynoszą jeszcze krótsze efekty, w dodatku czasami wyniszczając organizm. Nie ma jednak nic gorszego niż przekonanie się po roku wyrzeczeń, że efekty są marne. Jak upewnić się, że zrzucimy więcej kilogramów? Robiąc dłuższe przerwy w diecie.
Ta niecodzienna odpowiedź płynie z odległej Tasmanii, gdzie australijscy badacze przeprowadzili długotrwałe badanie na dwóch grupach mężczyzn cierpiących na otyłość. Jedna grupa przez 16 tygodni przyjmowała średnio o jedną trzecią kalorii mniej, a druga robiła to dwukrotnie dłużej, ponieważ każde dwa tygodnie diety były przeplatane z dwoma tygodniami standardowego spożycia.
Efekty były zaskakujące: członkowie drugiej grupy nie tylko schudli znacznie bardziej, ale też po zakończeniu diety mieli mniejszą tendencję do przybierania na wadze! W obu próbach uczestnicy badania tracili na wadze, ale w grupie „przerywanej” panowie chudli bardziej, a pół roku po zakończeniu badania ich waga była średnio o 8 kg niższa niż w drugiej grupie. To niecodzienne odkrycie wskazuje, że długość przerwy może mieć znaczenie.
– Rośnie dorobek naukowy, wskazujący, że diety z krótkimi interwałami, od jednego do siedmiu dni, nie są bardziej skuteczne niż diety ciągłe. Wydaje się, że nasze odstępy okazały się kluczowe w osiągnięciu sukcesu – tłumaczy prof. Nuala Byrne.
Dlaczego? Gdy nasz organizm zaczyna regularnie otrzymywać mniej pożywienia, zmienia się metabolizm. Mamy do czynienia z tzw. adaptacją termogenezy, a więc ograniczeniu spalania tłuszczu. Innymi słowy: nasz organizm zaczyna oszczędzać tłuszcz z racji mniejszej ilości pożywienia, gdy my chcemy go spalać. To mechanizm przetrwania, który był potrzebny w okresach ograniczonej dostępności pożywienia. Wprowadzenie odpowiednio długich przerw w diecie sprawia, że ten system „obrony przed spalaniem” jest minimalizowany.
Oczywiście konieczne są dalsze badania nad długością przerw w diecie.
Źródło: International Journal for Obesity
CytujSkomentuj
A to nie wiedziałam o takiej metodzie. Ale, tak na logikę chyba, zgodziłabym się że brzmi bardzo prawdopodobnie i z większą szansą na powodzenie niż standardowe diety. Wiem też że ludzie nie podchodzą do diet w sposób zrównoważony, ale może akurat dzięki takiej metodzie, by im było łatwiej?