Zespół badawczy kierowany przez Polaka – dr. Macieja Goniewicza z Roswell Park Cancer Institute w Buffalo (USA) wykrył, że opary pochodzące z wielu rodzajów smakowych wkładów do e-papierosów charakteryzują się wysokim stężeniem drażniącego drogi oddechowe benzaldehydu. Największy jego poziom znaleziono zaś w produktach o smaku wiśniowym.
Benzaldehyd to organiczny związek chemiczny stosowany do wyrobu barwników lub substancji zapachowych, które następnie wykorzystywane są w przemyśle kosmetycznym i spożywczym. Chociaż wydaje się, że jest on bezpieczny w kontakcie ze skórą oraz po spożyciu, to wielokrotnie wykazano, że powoduje podrażnienia dróg oddechowych u ludzi i zwierząt. Podgrzewany lub/i wdychany wywiera niekorzystny wpływ na organizm.
Dr Goniewicz, wraz ze współpracownikami z Instytutu Medycyny Pracy i Zdrowia Środowiskowego w Sosnowcu oraz Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach, mierzył zawartość benzaldehydu w 145 różnych nikotynowych, aromatyzowanych wkładach smakowych do e-papierosów i na tej podstawie wyliczał dzienną ekspozycję użytkowników na działanie tej substancji.
Okazało się, że benzaldehyd obecny był w oparach pochodzących z 108 spośród badanych produktów (74 proc.), przy czym najsilniejsze jego stężenie – aż 43-krotnie wyższe niż w innych przypadkach – wykryto we wkładach o smaku wiśniowym.
„Nasza analiza ujawnia pewną bardzo istotną kwestię: e-papierosy nie pozostają bez wpływu na zdrowie – mówi dr Goniewicz. – Dlatego lekarze podczas przeprowadzania wywiadów powinni pytać swoich pacjentów nie tylko o to, czy palą tradycyjne papierosy, ale także o to, czy korzystają z e-papierosów, szczególnie tych smakowych, i ostrzegać ich o ewentualnych skutkach ubocznych. Także sami użytkownicy tego typu urządzeń powinni mieć świadomość, że niektóre z nich mogą wywierać na nich bardziej niekorzystny wpływ niż inne”.
„Jeśli zauważysz jakieś podrażnienie, częsty kaszel, ból lub drapanie w gardle, a jednocześnie korzystasz z e-papierosów, przyjrzyj się tym objawom uważniej i rozważ przejście na inne wkłady, o innych smakach i aromatach – radzi naukowiec. – Ważne również, aby zapamiętywać wszystkie takie sytuacje i potrafić je połączyć z symptomami, kiedy takowe wystąpią”.
„Oczywiście potencjalne szkody dla naszego zdrowia, jeśli w ogóle wystąpią, będą niczym w porównaniu do śmiertelnego niebezpieczeństwa, jakie niesie ze sobą palenie zwykłych papierosów, ale warto o nich wiedzieć i pamiętać” – dodaje.
Goniewicz uważa, że potrzebne są dalsze badania – długoterminowe i prowadzone na dużych grupach badawczych – które ocenią długofalowy wpływ aromatyzowanych e-papierosów na zdrowie ludzi i lepiej określą ich ewentualną toksyczność.
PAP – Nauka w Polsce
Źródło: www.naukawpolsce.pap.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.